Podobno chusta nie pasuje do Europy.
Nie pasuje do krajów niemuzułmańskich... czytaj - nowoczesnych... idących z duchem czasu... oświeconych...
Krajów, gdzie normą jest odkrywanie ciała, a nie jego zakrywanie - w końcu tu żyją ludzie wyzwoleni, świadomi, wolni...
Zakryte ciało dziwi, chusta razi, rzuca się w oczy, a to podobno przeczy idei skromności.
Islam to religia dla wszystkich. Skoro jest to religia dla każdego człowieka to jej reguły są dla wszystkich takie same. Niezależnie od miejsca zamieszkania... Jeśli ktoś mówi, że chusta nie pasuje do Europy, to modlitwa też do niej nie pasuje... w ogóle religia manifestowana w jakikolwiek sposób do niej nie pasuje...
Chciałabym Ci pokazać zupełnie przeciwny punkt widzenia:
jak ważne jest noszenie hidżabu w krajach niemuzułmańskich.
I nie, nie dlatego, żeby pokazać, że islamu nie da sie zintegrować.
Integracja nie oznacza kopiowania ubioru czy fryzury.
Co daje (tobie i innym) noszenie chusty w Europie:
1. Dodajesz odwagi tym muzułmankom, którym założenie hidżabu wydaje się być zbyt trudne.
2. Dajesz ludziom możliwość przyzwyczajenia się do różnorodności religijnej.
3. Tym odważniejszym dajesz okazję do zadawania pytań, do skonfrontowania ich medialnej, telewizyjnej, propagandowej "wiedzy" o islamie z rzeczywistością.
4. Czasem możesz niespodziewanie usłyszeć "As salamu alejkum" - to daje poczucie wspólnoty.
5. Umocni to Twoją wiarę.
6. Może to być dla Ciebie motywacją by starać się być lepszą, by starać się bardziej, by dawać dobry przykład. Jesteś teraz rozpoznawana jako muzułmanka, swoją postawą, swoim zachowaniem świadczysz o swojej religii. Może dla kogoś jesteś jedyną osobą wyznającą islam jaką kiedykolwiek spotkali, więc opinię o tej religii wydadzą oni na podstawie tego co widzą i słyszą od Ciebie. Może być to dla Ciebie również motywacją do pogłębiania wiedzy.
7. Daje Ci poczucie spełnionego nakazu Alla(h) (swt).
8. Jeśli masz dzieci, swoim przykładem pokazujesz im, że jesteś dumna ze swojej religii, że się jej nie wstydzisz. Uczysz je, co ważne. Pokazujesz im czym jest wiara i islam. Pokazujesz, że nakazy Boga są ważniejsze od tego co mówią i myślą inni ludzie.
***
Osobiście muzułmankę w chuście widziałam w Polsce jeden raz. Dziewięć lat temu w Krakowie. W czasach, gdy sama nie byłam muzułmanką. I tak, ucieszył mnie ten widok. Chcę, żeby w mojej ojczyźnie każdy mógł być tym, kim jest i jaki jest, bez obaw i strachu.
***
Byłam kiedyś na placu zabaw. Jadłam lody z piasku podane w kubeczku z liścia, kupione w domku na drzewie od mocno nieletniego sprzedawcy.
On przyszedł z córką i wnukiem. Starszy pan, choć jeszcze nie stary. Podszedł, zagadał. Jego pytania były typowe, wiedza zaczerpnięta z wiadomości telewizyjnych i szokujących, dramatycznych reportaży. Jednak zachował w sobie ciekawość, otwartość na zupełnie inne spojrzenie i inne poglądy. Pytał i - co rzadko się zdarza - uważnie słuchał odpowiedzi. Ten dialog nie odbyłby się, gdybym nie nosiła chusty. Może spotykając rodaczkę na obczyźnie - zacząłby rozmowę, lecz mowa by była o pogodzie, o życiu na emigracji, o cenach, o dzieciach...
Nie, podczas tej jednej rozmowy nie przekonałam go, że islam to religia pokoju, a jego strach o mnie (tak, o mnie, mnie się nie bał :)) jest zupełnie niepotrzebny. Nie szkodzi. Cieszy mnie, że miał w sobie ciekawość pozbawioną zacietrzewienia, oceny, pewności o swej racji czy nieomylności. Cieszy mnie, że mogłam mu pokazać islam od mniej medialnej strony, pokazać ile nas łączy oraz co nie jest islamem.
Niech Bóg prowadzi go drogą prostą. Amin.
***
Południe. Idę chodnikiem w kierunku domu. Jeszcze kilka metrów i będę na miejscu. Z naprzeciwka nadchodzi kobieta. Auto zaparkowała niedaleko, uśmiecha się i nagle pada pytanie: "Czy mogę panią o coś zapytać ? Bo często panią widzę i zastanawia mnie, jak to jest, że z taką dumą i pewnością siebie nosi pani hidżab..." I wywiązała się między nami naprawdę ciekawa rozmowa... Spotkały się dwa, jakże odmienne, punkty widzenia, opinie, przekonania... Każda z nas mogła zobaczyć świat oczami drugiej i było to bardzo wzbogacające dla obu.
***
Jesteśmy różni i nie musimy z tego rezygnować, by żyć w zgodzie i zrozumieniu.
Chusta tak samo pasuje do Europy, jak tatuaże, irokezy, jarmułki i krzyże.
Nie zawsze łatwo jest ją nosić, lecz mam nadzieję, że teraz rozumiesz, dlaczego jest to (dla mnie) ważne.
Nie pasuje do krajów niemuzułmańskich... czytaj - nowoczesnych... idących z duchem czasu... oświeconych...
Krajów, gdzie normą jest odkrywanie ciała, a nie jego zakrywanie - w końcu tu żyją ludzie wyzwoleni, świadomi, wolni...
Zakryte ciało dziwi, chusta razi, rzuca się w oczy, a to podobno przeczy idei skromności.
Islam to religia dla wszystkich. Skoro jest to religia dla każdego człowieka to jej reguły są dla wszystkich takie same. Niezależnie od miejsca zamieszkania... Jeśli ktoś mówi, że chusta nie pasuje do Europy, to modlitwa też do niej nie pasuje... w ogóle religia manifestowana w jakikolwiek sposób do niej nie pasuje...
Chciałabym Ci pokazać zupełnie przeciwny punkt widzenia:
jak ważne jest noszenie hidżabu w krajach niemuzułmańskich.
I nie, nie dlatego, żeby pokazać, że islamu nie da sie zintegrować.
Integracja nie oznacza kopiowania ubioru czy fryzury.
Co daje (tobie i innym) noszenie chusty w Europie:
1. Dodajesz odwagi tym muzułmankom, którym założenie hidżabu wydaje się być zbyt trudne.
2. Dajesz ludziom możliwość przyzwyczajenia się do różnorodności religijnej.
3. Tym odważniejszym dajesz okazję do zadawania pytań, do skonfrontowania ich medialnej, telewizyjnej, propagandowej "wiedzy" o islamie z rzeczywistością.
4. Czasem możesz niespodziewanie usłyszeć "As salamu alejkum" - to daje poczucie wspólnoty.
5. Umocni to Twoją wiarę.
6. Może to być dla Ciebie motywacją by starać się być lepszą, by starać się bardziej, by dawać dobry przykład. Jesteś teraz rozpoznawana jako muzułmanka, swoją postawą, swoim zachowaniem świadczysz o swojej religii. Może dla kogoś jesteś jedyną osobą wyznającą islam jaką kiedykolwiek spotkali, więc opinię o tej religii wydadzą oni na podstawie tego co widzą i słyszą od Ciebie. Może być to dla Ciebie również motywacją do pogłębiania wiedzy.
7. Daje Ci poczucie spełnionego nakazu Alla(h) (swt).
8. Jeśli masz dzieci, swoim przykładem pokazujesz im, że jesteś dumna ze swojej religii, że się jej nie wstydzisz. Uczysz je, co ważne. Pokazujesz im czym jest wiara i islam. Pokazujesz, że nakazy Boga są ważniejsze od tego co mówią i myślą inni ludzie.
***
Osobiście muzułmankę w chuście widziałam w Polsce jeden raz. Dziewięć lat temu w Krakowie. W czasach, gdy sama nie byłam muzułmanką. I tak, ucieszył mnie ten widok. Chcę, żeby w mojej ojczyźnie każdy mógł być tym, kim jest i jaki jest, bez obaw i strachu.
***
Byłam kiedyś na placu zabaw. Jadłam lody z piasku podane w kubeczku z liścia, kupione w domku na drzewie od mocno nieletniego sprzedawcy.
On przyszedł z córką i wnukiem. Starszy pan, choć jeszcze nie stary. Podszedł, zagadał. Jego pytania były typowe, wiedza zaczerpnięta z wiadomości telewizyjnych i szokujących, dramatycznych reportaży. Jednak zachował w sobie ciekawość, otwartość na zupełnie inne spojrzenie i inne poglądy. Pytał i - co rzadko się zdarza - uważnie słuchał odpowiedzi. Ten dialog nie odbyłby się, gdybym nie nosiła chusty. Może spotykając rodaczkę na obczyźnie - zacząłby rozmowę, lecz mowa by była o pogodzie, o życiu na emigracji, o cenach, o dzieciach...
Nie, podczas tej jednej rozmowy nie przekonałam go, że islam to religia pokoju, a jego strach o mnie (tak, o mnie, mnie się nie bał :)) jest zupełnie niepotrzebny. Nie szkodzi. Cieszy mnie, że miał w sobie ciekawość pozbawioną zacietrzewienia, oceny, pewności o swej racji czy nieomylności. Cieszy mnie, że mogłam mu pokazać islam od mniej medialnej strony, pokazać ile nas łączy oraz co nie jest islamem.
Niech Bóg prowadzi go drogą prostą. Amin.
***
Południe. Idę chodnikiem w kierunku domu. Jeszcze kilka metrów i będę na miejscu. Z naprzeciwka nadchodzi kobieta. Auto zaparkowała niedaleko, uśmiecha się i nagle pada pytanie: "Czy mogę panią o coś zapytać ? Bo często panią widzę i zastanawia mnie, jak to jest, że z taką dumą i pewnością siebie nosi pani hidżab..." I wywiązała się między nami naprawdę ciekawa rozmowa... Spotkały się dwa, jakże odmienne, punkty widzenia, opinie, przekonania... Każda z nas mogła zobaczyć świat oczami drugiej i było to bardzo wzbogacające dla obu.
***
Jesteśmy różni i nie musimy z tego rezygnować, by żyć w zgodzie i zrozumieniu.
Chusta tak samo pasuje do Europy, jak tatuaże, irokezy, jarmułki i krzyże.
Nie zawsze łatwo jest ją nosić, lecz mam nadzieję, że teraz rozumiesz, dlaczego jest to (dla mnie) ważne.
Źródło: aqidaprojekt.blogspot.com
Chyba miala Pani szczescie. Co gdy kobieta ktora jako nowa muzulmanka probuje ubrac hijab i spotyka sie z agresja? Ja tak mialam. To nie taknze nie chce lub sie wstydze, zwyczajnie sie boje.
OdpowiedzUsuńPyta Pani co wtedy - myślę, że bardzo ważne jest, aby dbać o własne bezpieczeństwo. Czym innym jednak jest zaniechanie ubierania chusty ze względu na (uzasadniony) strach o własne bezpieczeństwo, przy czym ma się świadomość, że chusta to ważna część praktykowania naszej religii, a czym innym postawa pod tytułem - "jestem w Europie i tutaj chusta nie pasuje, więc nie muszę jej nosić, islam mam w sercu".
UsuńW tym poście chciałam pokazać jakie są zalety noszenia chusty w kraju niemuzułmańskim. Ja tu nie oceniam postaw muzułmanek i tego czy noszą chusty czy nie.
Przepraszam, że odpisuję na Pani komentarz po tak długim czasie (dopiero dziś go przeczytałam).
Pozdrawiam :)