Dlaczego nie chcę dostosować islamu do współczesnego świata i jego realiów ?
Czyżbym zapomniała, że Koran został objawiony w VII. - słownie SIÓDMYM (!!!) - wieku ?
Przecież islam w takiej formie nie pasuje do nowoczesności !
Skostniały jest... staroświecki jakiś... Gniecie, uwiera...
No tak, nie pasuje...
Gdzie zabawa, beztroska, gdzie szaleństwo, radość i wolność...
Przecież nauka się liczy i wiedza. To nasza religia. W to wierzymy w XXI wieku. Tylko w to, co udowodnione, namacalne, logiczne...
Patrz co osiągnęliśmy - myślimy o podróżach na Marsa, a ty ? Gdzie ty z tym bogiem ???
W ogóle... ok... wierzysz w to, nie moja sprawa... ale dopasuj to trochę! Niech ta twoja wiara się tak w oczy nie rzuca...
Trybu życia nie zmieniaj...
Zachowania nie zmieniaj...
Poglądów lepiej też nie zmieniaj...
O! Nic nie zmieniaj !
Wiarę miej w sercu - wystarczy, Bóg ją zauważy, doceni...
Alkohol jest przecież dla ludzi. Chustę zdejmij, bo ciepło i niepotrzebna jest, przed niczym cię nie ochroni... w ogóle - postarza cię! I co ty z tą modlitwą... w domu się pomódl jak już będziesz całkiem sam. No chyba, że telefon zadzwoni - wtedy wracaj do prawdziwego życia... ważne sprawy nie mogą przecież czekać...
Swoją postawą, ubiorem, zachowaniem nie przypominaj nam o czymś, o czym wolimy nie myśleć...
Niech twoja wiara nie kole nas w oczy...
Wyluzuj, bądź jak my...
Nie przypominaj nam, że mogą istnieć sprawy ważniejsze niż nasze codzienne troski i radości...
Nie afiszuj się z wiarą...
Nie mieszaj jej z życiem...
Zostaw w domu, gdy wychodzisz do świata.
Zostaw za progiem, zapomnij, włóż do szuflady z napisem "rzeczy osobiste, prywatne, top secret", zamknij na kluczyk...
Traktuj wiarę jak pamiątkę, zdjęcie z wakacji - włóż do albumu, odłóż na półkę, spojrzyj czasem z uśmiechem i tyle...
A może zróbmy tak wszyscy.
Stwórzmy społeczeństwo bez znaków religijnych, bez cech indywidualnych, bądźmy kopiami jedni drugich...
Idealnie jednakowi...
Stwórzmy społeczeństwo doskonale nijakie...
Załóżmy uniformy...
Myślmy tak samo, mówmy to samo, róbmy to samo, wyglądajmy tak samo...
A gdy wrócisz do domu...
Gdy jesteś już całkiem pewien, że nikt cię nie widzi...
Że nikogo nie urazi znak krzyża, chusta bądź irokez na głowie...
Wtedy pobądź przez chwilę sobą...
Ale tylko przez chwilę...
A ja sie nie zgadzam.
Zatem: dlaczego nie chcę dostosować islamu do współczesnego świata i jego realiów ?
Czyżbym zapomniała, że Koran został objawiony w VII. - słownie SIÓDMYM (!!!) - wieku ?
Przecież islam w takiej formie nie pasuje do nowoczesności !
Skostniały jest... staroświecki jakiś... Gniecie, uwiera...
No tak, nie pasuje...
Gdzie zabawa, beztroska, gdzie szaleństwo, radość i wolność...
Przecież nauka się liczy i wiedza. To nasza religia. W to wierzymy w XXI wieku. Tylko w to, co udowodnione, namacalne, logiczne...
Patrz co osiągnęliśmy - myślimy o podróżach na Marsa, a ty ? Gdzie ty z tym bogiem ???
W ogóle... ok... wierzysz w to, nie moja sprawa... ale dopasuj to trochę! Niech ta twoja wiara się tak w oczy nie rzuca...
Trybu życia nie zmieniaj...
Zachowania nie zmieniaj...
Poglądów lepiej też nie zmieniaj...
O! Nic nie zmieniaj !
Wiarę miej w sercu - wystarczy, Bóg ją zauważy, doceni...
Alkohol jest przecież dla ludzi. Chustę zdejmij, bo ciepło i niepotrzebna jest, przed niczym cię nie ochroni... w ogóle - postarza cię! I co ty z tą modlitwą... w domu się pomódl jak już będziesz całkiem sam. No chyba, że telefon zadzwoni - wtedy wracaj do prawdziwego życia... ważne sprawy nie mogą przecież czekać...
Swoją postawą, ubiorem, zachowaniem nie przypominaj nam o czymś, o czym wolimy nie myśleć...
Niech twoja wiara nie kole nas w oczy...
Wyluzuj, bądź jak my...
Nie przypominaj nam, że mogą istnieć sprawy ważniejsze niż nasze codzienne troski i radości...
Nie afiszuj się z wiarą...
Nie mieszaj jej z życiem...
Zostaw w domu, gdy wychodzisz do świata.
Zostaw za progiem, zapomnij, włóż do szuflady z napisem "rzeczy osobiste, prywatne, top secret", zamknij na kluczyk...
Traktuj wiarę jak pamiątkę, zdjęcie z wakacji - włóż do albumu, odłóż na półkę, spojrzyj czasem z uśmiechem i tyle...
A może zróbmy tak wszyscy.
Stwórzmy społeczeństwo bez znaków religijnych, bez cech indywidualnych, bądźmy kopiami jedni drugich...
Idealnie jednakowi...
Stwórzmy społeczeństwo doskonale nijakie...
Załóżmy uniformy...
Myślmy tak samo, mówmy to samo, róbmy to samo, wyglądajmy tak samo...
A gdy wrócisz do domu...
Gdy jesteś już całkiem pewien, że nikt cię nie widzi...
Że nikogo nie urazi znak krzyża, chusta bądź irokez na głowie...
Wtedy pobądź przez chwilę sobą...
Ale tylko przez chwilę...
A ja sie nie zgadzam.
Zatem: dlaczego nie chcę dostosować islamu do współczesnego świata i jego realiów ?
Ponieważ nie będę zmieniać postanowień, nakazów i nauk Boga... kim jestem by to robić ?
Bo współczesny świat to wytwór ludzki... To, że coś stało się normą, nie oznacza, że ja muszę to uznać za prawidłowe i dobre... Za niedługo realia znów się zmienią- czy mam wtedy znowu dopasowywać do nich moją wiarę ? Co wtedy z niej zostanie ?
Islam to sposób życia...
Albo wierzysz, albo nie wierzysz...
Nie możesz powiedzieć "wierzę, że to słowo Boże, ale ten jeden punkt odrzucam..."
Czasem odnoszę wrażenie, że zwolennicy dostosowywania islamu, reformy islamu, reinterpretacji Koranu itd. chcą zagłuszyć swoje sumienie...
Tak, wierzę w Alla(h), jestem muzułmaninem, muzułmanką...
Pytasz dlaczego nie noszę chusty.... wiesz - ona nie pasuje do naszych realiów, to już nie jest obowiązkowe...
Czemu nie modlę się 5 razy dziennie ? Przecież widzisz - teraz żyje się szybko, nie ma czasu na te rytuały, to nie pustynia... ważne, że wspominam Boga... czasem...
Depiluję brwi, maluję się, spotykam z facetami, słucham muzyki... Wszyscy to robią, co to ma wspólnego z religią ?
Skoro tak trudno mi postępować zgodnie z tymi zasadami - po prostu je zmienię, przekonam sam siebie, że to reguły, które obowiązywały kiedyś, a teraz nie mają uzasadnienia... bo przecież nie mają prawda ? Nikt tak nie robi, więc to nie pasuje do naszych czasów...
Jednak sumienie nie daje spokoju... więc wszyscy razem dostosujmy islam do XXI wieku, wtedy odpowiedzialność będzie zbiorowa, więc jakby mniejsza... i sumienie ucichnie - skoro wszyscy tak robią, to tak jest prawidłowo... i żyć będzie lżej - bo przecież wierzę, postępuję zgodnie z nakazami Boga...
Tego zreformowanego Boga...
Dostosowanego do mnie...
Bóg dał Ci islam...
"Dzisiaj udoskonaliłem dla was waszą religię i obdarzyłem was w pełni Moją dobrocią; wybrałem dla was islam jako religię." (Koran 5,3)
Chcesz zmieniać to, co Bóg uznał za doskonałe ?
Źródło: aqidaprojekt.blogspot.com
Komentarze
Prześlij komentarz